Koh Bamboo (inaczej Bamboo Island, Koh Mai Phai) to niezamieszkana, ale niezwykle urokliwa wyspa na Morzu Andamańskim. Od lat stanowi jeden z popularnych celów na szybki wypad w prowincji Krabi. Poznaj ją bliżej i zaplanuj podróż do raju!
Koh Bamboo mała, urokliwa wyspa
Przenieśmy się myślami do Tajlandii, prowincji Krabi, na Morze Andamańskie. Pomiędzy wybrzeżem Krabi a popularnymi wyspami Phi Phi, 6 kilometrów od Koh Phi Phi Don, ok. 2,5 kilometra od Koh Yung, leży malutka wyspa przypominająca z lotu ptaka serce. Ma zaledwie 700 metrów długości i niewiele mniej szerokości – 600 metrów.
Nikt tu nie mieszka, ale formalnie nazywa się ten zakątek Koh Mai Phai. Na potrzeby angielskojęzycznych turystów wymyślono inny przydomek – Bamboo Island, choć to dość zaskakujące, bo wyspa nie jest zarośnięta typowym bambusem. Wszędzie są za to kazuaryny, czyli rzewnie charakterystyczne dla krajobrazu Azji oraz Australii.
Idealny wypad nad wodę
Niezamieszkana wyspa jest otoczona rajskimi plażami, z delikatnym, bialutkim piaskiem, który nagrzewa się od słońca i zachęca do błogiego lenistwa. Myli się jednak ten, kto myśli, że nie ma co tu robić. Turkusowa woda wręcz zachęca do nurkowania, dlatego jeśli planujesz snorkeling podczas pobytu w Tajlandii, udaj się właśnie na wyspę Bamboo. Zaglądając pod taflę wody, dostrzeżesz tak niezwykłych mieszkańców morza jak skrzydlica, rekin leopardzi czy żółw szylkretowy.
Koh Bamboo wyspa idealna na jednodniowy wypad
Ponieważ wyspa jest niezamieszkana, trudno mówić o infrastrukturze dostosowanej do potrzeb dużej liczby turystów. Dlatego Koh Mai Phai stanowi raczej ciekawy punkt jednodniowych wycieczek, nastawionych na krótki spacer w naturalnych okolicznościach oraz pływanie w krystalicznej wodzie z rurką. Idealnym tłem do pamiątkowego zdjęcia wydają się formacje skalne ozdabiające i urozmaicające tutejszy krajobraz.
Jeśli chodzi o istotne miejsca z punktu widzenia turysty, w północno-wschodniej części wyspy znajduje się niewielki bar skryty w cieniu drzew. Gdy jest otwarty, można zamówić świeże napoje oraz przekąski. Zachęcająca do nurkowania rafa koralowa sprawia, że przybycie na wyspę łodzią jest możliwe praktycznie przez cały sezon. Brak tłumów poza sezonem to kolejny argument na rzecz zaplanowania choćby kilkugodzinnej wyprawy na Koh Bamboo.
Przypływa się tu również z Phuket. Jeśli chodzi o południowo-zachodnią stronę Tajlandii, ten region cieszy się sporym zainteresowaniem, choć nie jest maksymalnie oblegany. Wiadomo, że można tu zobaczyć prawdziwie turkusowe morze i białe, urokliwe plaże, które wspaniale kontrastują z gęstą roślinnością. Im głębiej w ląd, tym wyspy stają się bardziej tajemnicze i na wskroś inspirujące do snucia fantastycznych historii. Koh Bamboo to wreszcie miejsce idealne do zadumy i odpoczynku.
Jeżeli drażnią Cię kurorty, w których turyści z całego świata nie pozwalają skupić się choćby na chwilę, zaplanuj morskie podróże, od wyspy do wyspy, z uwzględnieniem chociażby Koh Mai Phai. Nie nadwyręży to Twojego budżetu i nie narazi na dodatkowe koszty, a być może popływasz w najpiękniejszym miejscu w całym dotychczasowym życiu.
Na wyspy takie jak Koh Bamboo mówi się tajskie Malediwy. W tym porównaniu kryje się dużo prawdy. To rzeczywiście rajska okolica, niewymagająca skomplikowanej, drogiej podróży. Wsiadasz na łódź, przypływasz, wydajesz pieniądze co najwyżej na drobną przekąskę i napój. Pod wodą dostrzegasz całe bogactwo lokalnej fauny.
Chłoniesz promienie słońca na perfekcyjnej plaży. I co dalej? Ruszasz na kolejną z wspaniałych wysp, na przykład na archipelag Phi Phi, gdzie czeka jeszcze więcej atrakcji.
Na Koh Bamboo najłatwiej dostać się wycieczką grupową zorganizowaną przez lokalnych operatorów z Krabi oraz z Phuket.