Kulturowo słonie w Tajlandii uważane są za bardzo ważne, znajdziemy wiele odniesień w dziełach sztuki, literaturze i emblematach narodowych. W tajskim pałacu królewskim czy w świątyniach znajdziemy rysunki słoni na ścianach. W 1917 r. Oficjalną flagą Syjamu był biały słoń pośrodku czerwonego tła. Białe słonie w tajskim społeczeństwie również reprezentują bogactwo i władzę z powodu ich związków z królewskimi rodami. Flaga tajskiej marynarki nosi symbol białego słonia. Wiele prowincji w Tajlandii miało również słonie jako część oficjalnych emblematów.
Słonie w Tajlandii mają bliski związek z człowiekiem, za dawnych czasów uczestniczyły jako zwierzęta bojowe na polach bitew, były (i są) też czczone jako religijne ikony, oraz pracowały przy wyrębach lasów przenosząc ciężkie kłody drewna.
Tajski słoń
Tajskie słonie są klasyfikowane jako indyjskie słonie, jednak mają niewielkie różnice w porównaniu z innymi tego podgatunku. Są mniejsze, mają krótsze przednie nogi i grubsze ciało niż ich indyjskie odpowiedniki.
Fakty:
1. Słonie są roślinożercami, spożywają dojrzałe banany, liście, bambus, kory drzew i inne owoce.
2. Ważą od 3 do 4 ton.
3. Jedzenie zajmuje 16-18 godzin dnia słonia, resztę czasu śpią. Jedzą około 5-6% swojej wagi dziennie, czyli 100-200 kilogramów żywności dziennie.
4. Pija do 200 litrów wody dziennie.
5. Aktualna populacja udomowionych słoni w Tajlandii to około 3000 osobników. Dzikich na wolności około 1000. Na początku XX wieku było ich ponad 100.000.
6. Ze względu na ich dietę naturalne środowisko tajskiego słonia występuje w lasach tropikalnych, które znajdują się w północnej i zachodniej części Tajlandii.
7. Każdy dzięki słoń potrzebuje powierzchni co najmniej 100 km2, aby zapewnić wystarczającą ilość pożywienia (co jest problemem).
8. Oswojone słonie pracują do około 60 roku życia – później przechodzą na emeryturę, często trafiają do tzw.sanktuariów.
9. Za młodego słonia zdolnego do pracy trzeba zapłacić nawet do 3-4 milionów THB, natomiast emerytowany kosztuje około 0.5 miliona THB.
Problem słoni w Tajlandii
Tajlandia była niegdyś w ponad 80 procentach pokryta lasem i dżunglą, która zaczęli w latach 50-tych karczować. Powierzchnia lasów w zmniejszyła się z 80 procent w 1957 r. do mniej niż 20 procent w 1992 r. Mimo, że wycinka została zakazana w 1989 r., 70% obszarów leśnych już zniknęło, a nielegalne pozyskiwanie drewna nadal trwa. Przeniesienie upraw przez plemiennych wieśniaków, konstrukcje zapór i dróg, nawet gazociągi, plantacje eukaliptusa i ananasa, a także rozwój ośrodków w rezerwatach leśnych, wszystko to przyczyniło się do ogromnych zniszczeń naturalnego środowiska.
Po pierwsze zmiany te pozbawiły je naturalnego siedliska i żerowisk, zmuszając do migracji na niebezpieczne obszary i prowadzą do konfliktów między słoniami poszukującymi pożywienia a farmerami, właścicielami plantacji – takie konflikty zazwyczaj kończą się zatruciem lub śmiercią słoni.
Między 2012 a 2018 r. co najmniej 25 dzikich słoni zmarło w tym, w większości w wyniku porażenia prądem przez druty nawleczone przez rolników w celu powstrzymania słoni przed plonami.
Po drugie wraz zakazem karczowania lasu udomowione słonie straciły pracę. Po zakazie pozyskiwania drewna wiele słoni dołączyło do branży turystycznej i stało się częścią obozów trekkingowych i żebractwa ulicznego (zakazanego w 2010 roku), lub została zmuszona do nielegalnego wyrębu w pobliżu lub nad granicą w Birmie.
Bezrobocie i głód są źródłem wszystkich problemów udomowionych słoni w Tajlandii, gdyż jeśli nawet zostałyby wypuszczone na wolność do dżungli, nie potrafiłyby sobie poradzić ze znalezieniem pożywienia. Przypominam, iż taki słoń je do około 200 kg dziennie.
Dlatego też znalazły zatrudnienie min. w turystyce wożąc na swych grzbietach turystów, dzięki czemu nie tylko mogą utrzymać siebie ale i tez tysiące mahutów oraz ich rodzin – pochodzących najczęściej z mniejszości plemiennych, które nie mają zbytnio żadnych praw w Tajlandii.
W ostatnich latach pojawiła się wielka nagonka jazdę na słoniach, w Internecie i innych mediach pojawiają się cały czas tylko te same i jedyne zdjęcia z tzw. ceremonii phajaan – złamania duszy słonia, polegającej na biciu, przywiązywaniu i innych fizycznych metodach mającej na celu złamania woli i posłuszeństwa wobec człowieka.
2 stronny konflikt – czy jeździć na słoniach w Tajlandii
Czy ta metoda jest dobra – na pewno nie, lecz zwróćmy uwagę – czy tak jest wszędzie? Czy każdy obóz tak traktuje słonie? Byłem w parunastu i mogę powiedzieć że tak złego traktowania nie widziałem jak w często pokazanym materiale, który cały czas jest kopiowany, ciężko znaleźć nowe materiały na ten temat.
Skupmy się jednak bojkocie jazdy na słoniach – do czego ma prowadzić?
1. Wróćmy do faktów, ile słoń je? – Około 200 kg dziennie, a to kosztuje
2. Czy udomowiony słoń poradzi sobie w naturalnym środowisku? – Nie
3. Co może robić bezrobotny mahout i jego rodzina którą utrzymuje pracując z obozie słoni? Jako członek plemienia, mniejszości narodowej, nie ma zbytnio praw w Tajlandii.
Podsumowując, niewygodną prawdą jest to iż, jeśli turyści nie będą jeździć na słoniach, krótko mówiąc spowoduje wymarcie ich gatunku. Taki słoń je i to dużo (a to kosztuje), nie poradzi sobie jednak wypuszczony sam do dżungli.
To pewnego rodzaju symbioza człowieka ze słoniem dzięki czemu obydwie strony mają jedzenie i utrzymanie. Jeśli zostanie przerwana – obydwie strony ucierpią.
Sanktuaria słoni
W Tajlandii znajdziemy tez specjalne ośrodki opieki dla emerytowanych i pokrzywdzonych słoni, lub urodzonych w tych ośrodkach. Oferują one często programy polegające na karmieniu, myciu, kąpieli ze słoniami, oraz różne zabawy, wszystko tylko nie jazdy na grzbietach. Jest to swoją droga bardzo dobra alternatywa na spędzenie czasu ze słoniem, nakarmienie go itp., nauczeniu się trochę o jego życiu itp.
Osoby bojkotujące jazdę na słoniach zalecają wizytę w tych sanktuariach i w sumie dobrze, ale chwila przecież te słonie są udomowione i posłuszne wobec człowieka – zatem jakimi metodami zostały zachęcone do współpracy z mahutem? Samym dawaniem jedzenia, czy tez jego myciem? Pomyślcie tylko przez chwilkę i znajdziecie odpowiedź.
Czy jeździć na słoniach w Tajlandii czy nie?
Podsumowując temat – sytuacja słoni w Tajlandii nie jest łatwa, i nie ma z niej jednoznacznego wyjścia. Stanowcze zaprzestanie jeżdżenia na nich spowoduje wyginiecie, a rodziny mahutów też nie będą miały co jeść.
Sam uważam że jeżdżenie na słoniach to nic ciekawego, jednak jeśli ta symbioza z człowiekiem zapewnia w tym momencie im byt to na chwile obecną nie ma innego wyjścia. Rząd tajlandzki dokłada niewiele do sanktuariów, dlatego też nasze wizyty tam są bardzo pomocne.
Swoją droga jako mała dygresja – mam restaurację taka fajną że jak chcecie to możecie przyjechać i zapłacić za mycie talerzy, przy okazji nakarmić kucharzy i staff pracujący w niej – kto chętny?